Lodowiec

[William]

Wzruszyłem ramionami i podszedłem do innej ściany, przy której stała szafka z lodu.
-Nie wiem. Znam to miejsce od lat. Jest dla mnie jak drugi dom.

[Ellie]

Rozejrzałam się ponownie z zachwytem.
"Pięknie tu..."-pomyślałam.

[William]

Wygrzebałem z szafki z lodu kilka kostek lodu (xD) i zawinąłem w jakąś szmatkę.

[Ellie]

Spojrzałam na Williama z uśmiechem.

[William]

-Nie myśl, że pokazałem ci ten pokoik, żeby ci się przypodobać. - uśmiechnąłem się szeroko.

[Ellie]

-A skąd to podejrzenie?-spytałam również z uśmiechem.

[William]

-Z nikąd. - przewróciłem oczami i przyłożyłem sobie lód do czoła.

[Ellie]

-Coś się stało?-spytałam, patrząc jak William przykłada sobie w chłodnej jaskini kostki lodu.

[William]

-Nie, mam gorączkę. - wyjaśniłem. Kostki lodu w dwie minuty roztopiły się przy mojej skórze.

[Ellie]

Kiwnęłam głową. Oparłam się o ścianę.

[William]

Otrząsnąłem się z wody i wyjrzałem przez otwór, którym weszliśmy.
-Chcesz zobaczyć prawdziwą lodową komnatę?

[Ellie]

-Jasne.-odpowiedziałam z uśmiechem.

[William]

-A więc chodź. - uśmiechnąłem się i prześlizdnąłem przez otwór.

[Ellie]

Przeszłam przez otwór za Williamem.

[William]

Zajrzałem do innego otworu, po czym wyszukałem inny i podskoczyłem (był około dwa metry nad ziemią), pomstując w myślach na tego, kto je wywiercił, i złapałem się krawędzi. Podciągnąłem się i przeszedłem krótkim tunelem na drugą stronę. Zeskoczyłem już w innym pomieszczeniu, w którego ścianie były jeszcze cztery otwory. Poczekałem na Ellie.