Przełęcz

[Ellie]

-Pomogę ci.-powiedziałam stanowczo

[William]

Zerknąłem na Ellie.
-Co takiego?

[Ellie]

-Pomogę ci.-powiedziałam i wstałam.

[William]

Pokręciłem głową.
-Nie.

[Ellie]

-Tak.-powiedziałam rzeczowo.

[William]

-Nie. Nie, ponieważ ci nie pozwolę. Chcesz, żeby stało to, o co mnie oskarżyła Rena, tylko nie z mojej ręki?

[Ellie]

-To, że jestem dziewczyną, nie znaczy, że nie potrafię walczyć.

[William]

-Nie o to chodzi.

[Ellie]

-To o co?

[William]

-Sądząc po brzechwie tej strzały, wiem kto to... A jeśli to ten, to woli zabijać bliskich dla mnie, niż mnie. Wie o mojej krwi, więc ta strzała to było ostrzeżenie. Nie chce mnie zabić, tylko nastraszyć, więc nie strzela do Locahy.

[Ellie]

-Tak czy inaczej idę z tobą. I koniec.-rzekłam z naciskiem.

[William]

-Ach tak? To złóż agiru kano. - założyłem ręce na piersi i uśmiechnąłem się kwaśno.

[Ellie]

-A co to jest agiru kano?

[William]

-Przysięga. Wojskowa.

[Ellie]

-Po co mam przysięgać?